Chemsex – na co uważać?

Chemsex – na co uważać

Chemsex nie jest nowym zjawiskiem, po raz pierwszy zaobserwowano je na przełomie XX i XXI wieku w Londynie, w środowisku MSM, czyli mężczyzn mających seks z mężczyznami. Ze względu na różnorodność substancji angażowanych w chemsex oraz na złożoność zjawiska, wiąże się ono z pewnymi zagrożeniami, zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i psychicznego.

Czym jest chemsex?

Chemsex to zjawisko polegające na łączeniu aktywności seksualnej z zażywaniem substancji psychoaktywnych. Najczęściej są to stymulanty np. mefedron, metamfetamina czy GHB/GBL, ale także „dopalacze” i inne środki wpływające na układ nerwowy. Celami chemsexu bywa zwiększenie doznań, wydłużenie czasu trwania stosunku czy obniżenie zahamowań. Jak zostało już wspomniane, zjawisko to obserwowane jest przede wszystkim wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami (MSM), ale nie ogranicza się wyłącznie do tej grupy.

Chemsex wiąże się ze zwiększonym prawdopodobieństwem podejmowania ryzykownych zachowań – nie tylko seksualnych, ale także związanych z samym przyjmowaniem substancji. Jaka jest skala tego zjawiska? Trudno dokładnie określić z uwagi na trudności związane z badaniem zachowań seksualnych, choć podlegają one obserwacjom od co najmniej od kilkunastu lat. Jednym z większych badań było EMIS 2017 (europejska ankieta skierowana do MSM), w której wzięło udział 4025 uczestników z Polski. 11,9% badanych przyznało, że przynajmniej raz w życiu użyło środków pobudzających, aby wzmocnić doznania podczas stosunku.

Jakie konsekwencje i ryzyka wiążą się z chemsexem?

Najczęstszym zagrożeniem związanym z chemsexem jest ryzyko zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową m.in. HIV, kiła, rzeżączka czy WZW C. Euforia i stan zniesienia zahamowań sprzyjają kontaktom niezabezpieczonym, torując tym samym drogę wirusom i bakteriom powodującym choroby weneryczne.

Istotnym zagrożeniem jest również ryzyko uzależnienia. Substancje stymulujące mogą wywoływać silne poczucie euforii i wzmacniać przyjemność płynącą z aktywności seksualnej. Jednak w miarę upływu czasu i coraz częstszego sięgania po tego typu środki, organizm zaczyna się przyzwyczajać. Oznacza to, że do uzyskania podobnego efektu potrzeba coraz większych dawek, co prowadzi do uzależnienia psychicznego i fizycznego, ograniczając zdrowe funkcjonowanie w innych obszarach codziennego życia.

Ryzykiem związanym z chemsexem są również konsekwencje bezpośrednio wynikające z każdej ze stosowanych substancji. Najgroźniejsze to ryzyko śmierci w wyniku przedawkowania – przypadki te zdarzają się osobom w każdym wieku i wynikają z toksycznego wpływu tych substancji na serce, mózg, naczynia i inne organy naszego ciała.

Zgrzytanie zębami, drżenia, zaburzenia snu, trudności w skupieniu to jedne z wielu objawów wynikających z toksyczności przyjmowanych substancji.

Nie można też zapominać o skutkach psychologicznych. Regularne łączenie narkotyków z seksem może prowadzić do zaburzeń nastroju, stanów lękowych, a nawet epizodów psychotycznych. Osoby mające chemsex często nie odczuwają satysfakcji z aktywności seksualnej bez substancji. Wynika to z rozregulowania gospodarki neuroprzekaźników w mózgu i skutkuje obniżeniem libido oraz problemami z funkcjonowaniem w codziennym życiu, powodując frustrację, rozczarowanie i nawracające poczucie potrzeby przyjęcia stymulantów ponownie.

Chemsex – jak zadbać o swoje zdrowie?

Przyjmując substancje psychoaktywne w związku z seksem, należy pamiętać o regularnym badaniu w kierunku chorób wenerycznych przynajmniej raz na trzy miesiące.
Bezwzględnie nie należy ignorować dolegliwości lub zmian skórnych, a w przypadku ich występowania zgłosić się do wenerologa lub specjalisty chorób zakaźnych. Jeśli stwierdzisz, że chemsex wpływa na twoje codzienne funkcjonowanie, warto zgłosić się do psychologa. Z rozwijającym się po cichu uzależnieniem od chemsexu bardzo trudno poradzić sobie samemu. Nie czekaj, aż będzie jeszcze trudniej.